Spowiedź
Moja pierwsza szczera spowiedź...
Chciałam wyspowiadać się ze wszystkich
grzechów
Spowiedź będzie szczera bo nie przed
kapłanem, lecz
Przed samą sobą.
Byłam mordercą pięknego uczucia-miłości
Katowałam, zabijałam- zmieniałam
ją w morze złości.
Zawsze mówiłam szczerą prawdę- aż do
bólu.
Igrałam z wieloma rzeczami- ogniem i
śmircią.
Wyśmiewałam się z sztana
Nikogo nie traktowałam jak pana
Nie miałam dla biednych litości
Pragnęłam żyć w samotności.
Dobrych rad nie przyjmowałam
Tylko siebie słuchać chciałam
Podła egoistka
Przez moment nawet ateistka.
Więcej grzechów nie pamiętam-
Nikt by ich nie zdołał spamiętać.
Czy żałuję- niech każdy myśli co chce- Lecz
na pewno NIE!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.