SPOWIEDZ
Kiedy pójdę mleczną drogą,
gdzie meandry są zakola.
I zobaczę rąbek raju,
jeśli Boża będzie wola.
Zwiedzę sady i magnolie,
dotknę jabłoń zakazaną.
Drzewostanu życia glorię
i niewinność naciąganą.
Padnę do stóp twoich Panie,
zmiłowania pragnąc szczerze.
I obnażę swe sumienie,
żeby oddać się w ofierze.
Płacze ciało udręczone,
pachnie bólem i rozpaczą.
Zgnilizną naszego życia,
ścierwem - którym psy się raczą.
Czy na sądzie ostatecznym,
gdy poproszę Cię o łaskę.
Będziesz Boże dla mnie szczodry,
zerwiesz z twarzy moją maskę.
I zobaczysz wtedy Panie,
czym jest twarzy me oblicze.
Które kocha Cię niezmiernie,
ponad kruche moje życie.
Komentarze (10)
bardzo pięknie napisany wiersz :-) brawo :-)
Kochana Kornatko trafiłaś to jest spowiedz .Pozdrawiam
Ciebie i innych recenzentów.
z nadzieją stajesz przed Panem ...tam idziemy wszyscy
z ufnością że Bóg jest miłosierny ....piękna adwentowa
refleksja :-)
To taka spowiedź - nadzieja.
Nadzieja nigdy nie umiera.
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie wiemy jak tam jest? I sie nie dowiemy póki żyjemy,
ale mam nadzieję że będzie Nam wybaczone. Pozdrawiam
serdecznie
Piękna refleksja adwentowa, warto zastanowić się.
Pozdrawiam.
Wiersz - pytanie, które każdy wierzący człowiek z
pewnością sobie zadaje. Msz wiersz wymaga korekty
w paru miejscach Np drugi wers brzmi jak masło
maślane, bo moim zdaniem meandry i zakola to
synonimy(ale może się mylę). W szóstym wersie czytam
sobie " ujrzę jabłoń zakazaną" bo jeśli "dotknę" to
powinno być "jabłoni zakazanej" w dopełniaczu. Na
miejscu autora przemyślałabym ponownie dwie ostatnie
strofy.
Wers "czym jest twarzy me oblicze" to znowu masło
maślane z brzydko brzmiącym zaimkiem "me".
Mam cichą nadzieję, że autor wybaczy mi te czytelnicze
uwagi.
Zaletą wiersza jest jego rytmiczność. Miłego wieczoru.
warto bylo przeczytać pozdrawiam
albo 'pomóż mi Boże' nie lubię skracanych wierszy
w:):)
Śliczna spowiedź,zatrzymała mnie.Pozdrawiam serdecznie