Spowiedź
Upadłam tak cicho, lecz znajomo dziwnie
Me myśli niespokojne, tak proste, naiwne
Znowu Cię zawiodłam, a Ty wybaczyłeś
Rozmową cichą mnie z brudu obmyłeś
Pozwoliłeś mi powstać, bez skarg i
rozżalenia
Każda chwila z Tobą coś w życiu mym
zmienia.
Więc zostań tu, nie odchodź, jedyna
ostojo
Bez Ciebie strasznie trwożno, niepewnie,
nieswojo.
Dziękuję za to przyjście, mej duszy
okrycie
Zanurzam się dziś znowu, w mym słodkim
niebycie.
"Si Deus pro nobis, quis contra nos?"
Komentarze (2)
Dziękuję:-)
ładnie z wielką wiarą o wybaczaniu i przebaczaniu :-)
pozdrawiam