Spowiedź Boga umierającego
Natenczas był już On umierający,
kiedy odezwał się do mnie tymi słowami:
„Synu mój ukochany! [Człowieku]
Oto już mija tysięczny wiek,
od kiedy ulepiłem Cię i ukochałem.
Któż lepiej od Ciebie, moje dziecko,
wie, że wszystko ma swój koniec.
Widzisz sam: jestem umierający.
Przez wieki trwająca miłość [do
Człowieka]
nadwątliła zanadto me siły.
Bo tak jak ja Cię ukochałem,
tak Ty mi cierpień byłeś dawcą.
Taki jest los ojca kochającego.
Synu mój!
Nie bój się mojej śmierci,
ani nadchodzącej samotności Twojej.
Chociaż głos mi się łamie, powiem:
prędko o mnie zapomnisz.
Nadzieja pozwala mi na śmierć moją;
oto wierzę: nauka moja nie zginie w
Tobie.
Kiedy więc sam zostaniesz,
nie zapomnij słów miłości,
których uczyłem Cię od zarania.
Gdybyś bowiem zapomniał miłości
mojego imienia byś zapomniał.
Synu mój!
Oto widzisz łzy moje
i ogarnia Cię przerażenie.
Oto widzisz ból mój
i nie zdołasz go pojąć.
Nie znasz bowiem takiej miłości,
tak i cierpienia nie poznasz,
jakże mogłbyś je pojąć?
Synu...
Płaczę, bo nie wiem,
czy byłem dobrym ojcem.
Jeśli jakieś cierpienie Twoje
miało źródło swe we mnie,
wybacz mi w sercu swoim.
Żadne z nich nie z nienawiści
pochodziło,
ale z miłości mojej.
Wiesz sam: im mocniej, tym ciężej
miłować.
Wierz mi: nie znasz tak wielkiej miłości
jak moja.
Synu...
Jak wiele i ja wycierpiałem!
Gdyby to Twoje dziecko
za każdy dar otrzymany
w twarz by Cię biło i wyśmiewało!
Gdyby to Twoje dziecko
wypierało się Ciebie
jakbyś wstyd mu przynosił!
Gdyby to Twoje dziecko
wciąż uciekało od Ciebie
skazując się na najgorsze męki!
Gdyby to Twoje dziecko
zabiło Cię torturami
w szale nienawiści!
Gdyby to Twoje dziecko
krzyczało Ci w uszy,
że go nienawidzisz!
Oto ledwie setna część cierpienia mego.
Wszystkie me błędy ojcowskie
łatwiej Ci będzie wybaczyć,
gdy to zrozumiesz.
Co mi więc innego zostaje
w takiej chwili?
Jak ciężkim łzom dać płynąć...
Wszak nie mam ojca,
którego mogłbym przywołać!...”
Takie były ostatnie słowa Jego.
Gdy w parę dni później oddał ducha,
cisza zapanowała na całej Ziemi.
Bogu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.