SPOWIEDŹ DZIECIĘCA DLA WNUKÓW
Każdy ma coś na sumieniu
Perfekcja jest bardzo trudna
Lecz życie zupełnie bez grzechu
To wizja potwornie nudna
Ukrywać przed sobą słabości
To nie jest prosta sprawa
Nie bacząc na stare kości
Niezbędna jest duszy naprawa
Dzieckiem będąc kradłem jabłka
Na brata czasem skarżyłem
Zbyt często śmiałem się z dziadka
Urwisem jednak nie byłem
W szkole za dobrze mi nie szło
Rodziców nieraz wzywano
Z klasy do klasy się przeszło
Wielokroć w kącie stawiano
W kościele do mszy się służyło
Lektorskie wybrzmiały kuplety
W końcu tak serce zabiło
Że strach mnie obleciał niestety
Przez skazę wstydliwej niemocy
Płeć piękna mi była zagadką
Zazdrosnym okiem nocy
Zerkałem za piękną sąsiadką
Wreszcie nadeszły wakacje
Ona tam była ze mną
I choć jej przyznałem rację
Nie było mi wszystko jedno
Wtulona w moje ramię
Zapachem włosów mamiła
Gdy ponowiłem pytanie
Po prostu ze mnie zakpiła
To szczere wyznanie chłopięce
Straszliwie mnie doświadczyło
Gdyby nie to, że dziecięce
Pół życia by uprzykrzyło
W końcu odtrutkę znalazłem
Długo pamiętać nie chciałem
Więc z męskim na ustach hasłem
Tym razem ja kosza dałem
Wtedy mi się spodobały
Zaloty do płci przeciwnej
Pewności mi dodawały
W tej sytuacji przedziwnej
Lecz życie pustki nie lubi
Romanca rozlega się rzewna
A gdy ci serce przekupi
Prawdziwa miłość jest pewna
Z nią zew rodzinny się budzi
Wzmacnia go brzemię narodzin
Śmiać się zaczynasz do ludzi
Ojcowska miłość nadchodzi
Tak kołysanka nucona
Często do snu mnie tuliła
A baśń do poduszki czytana
Fantazję dzieci kształciła
Gdy z wiekiem na wskroś dojrzali
Zaczęli snuć własne plany
Już tak się nie wymądrzali
Każdy grosz cieszył ciułany
A my dziadkami się stając
Modlić się tylko możemy
Ukradkiem na wnuki zerkając
Zawsze je wspomożemy
Bo miłość prawdziwa jest wtedy
Gdy czując że coś tracimy
Nie boisz się starczej biedy
Lecz braku kochanej Rodziny
Komentarze (8)
Gdy prawdziwa miłość panuje, wtedy serc nikt nie
przekupuje, one same się rozpływają jak na falach
oceanu i wzajem sobie dogadzają jedno drugiemu.
Tak mi się wydaje, ale ja się pewnie nie znam na tym.
Ciekawie, otwarcie piszesz. Fajne pióro :) Pozdrawiam
:)
Za Anną
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajny tekst o życiu. Z jednym, sie nie zgadzam, że
dziadkiem się stając można się tylko modlić. Jak ktoś
wcześnie zaczynał, a i jego dzieci, to dziadkiem może
się stać niedługo po czterdziestce, a wtedy są inne
jeszcze rzeczy w życiu.
wnikliwy życiorys, a może spowiedź. (świetnie sie
czytało)
Tytuł krzyczy.
To chyba tak, by był zauważony?
Zupełnie niepotrzebnie.
Tak jak ten krzyk, po co.
A treść wiersza dobra.
Dokładnie, zgadzam się szczególnie z ostatnią strofą
:) Pozdrawiam serdecznie +++
super wiersz ....przypomniał mi moje młode lata
...jabłka były w naszym ogrodzie... a chodziłem do
sąsiada ... kącie też się stało bo to nie bolało
...tak było i jakoś starości w szczęściu się dożyło
...