Spowiedź myśli
Od tego smutnego dziecka nie uciekłam,
zostałam.
Sentyment do bólu, niech się lepiej nie
tłumaczy przed rozsądkiem.
Niedorzeczne, jak się bałam.
Tyle razy odechciewało mi się
wszystkiego.
Tyle razy chciałam odejść.
A odchodziłam od zmysłów.
Tylko za nitkę życia stawiał mnie na nogi
Anioł Stróż.
Nie byłam przyczyną, a cierpię jak jej
skutek.
Niebo widzi dlaczego gasnę,
ale chętnie wyspowiadam się ze swoich
myśli.
Próbowałam się bronić, tylko wybrałam
kiepski sposób,
bo przez mokrą poduszkę się nie
wysypiam.
Od ciągłych początków jednego
scenariusza
kręci mi się w głowie.
Wreszcie zatrzymuję karuzelę
i schodzę boso…
Magdalena Gospodarek Instagram: espressivo.poems Facebook: Espressivo Poems
Komentarze (6)
z podobaniem Madziu
podoba mi się przekaz...
pozdrawiam z podobaniem:)
spowiedź myśli- ciekawy tytuł.
wiersz też taki jest. Zastanawia też treść.
Czasami trzeba się też zatrzymać, to prawda.
Śpiąc na mokrej poduszce można zachorować. Smutne.
Pozdrawiam cieplutko.
Ździebko przegadany, ale są momenty warte pochwał.
Potencjał niezaprzeczalny. Szczerość daje rezultaty.
Bardzo ładnie. Czasem czuję się tak jak peelka...
Pozdrawiam serdecznie :)