Spóźnia się zima
pora by śnieg przykrył brudy
wkoło błoto w grudy zbite
przez to nudy są na pudy
z zimy żaden to pożytek
świszcze wiatr i żwawo hula
jakby opił się rycyny
grudnia inna jest natura
brak śniegowej jest pierzyny
lepkiej puszystej materii
już lepić bałwany trzeba
zimowej białej scenerii
niech nareszcie spadnie z nieba
a tu szaro i matowo
brudno smętnie i nijak
zimo styczniowa królowo
daj już wreszcie jakiś znak
autor
cezaryna
Dodano: 2013-12-28 20:10:42
Ten wiersz przeczytano 934 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Może Twój wiersz zadziała? Ale tak szczerze to wcale
za nią nie tęsknię, boję się, że znów będzie do
wielkiej nocy :)
Pozdrawiam.
w sumie zbytnio nie tęsknię do zimy:) Fajny wiersz:)
Pozdrawiam.
oj Cezaryno, wkrotce doczekamy sie zimy i pewnie
potrwa do konca czerwca , jak w ubieglym roku
...pozdrawiam