Spóźniona beztroska...
Nadszedł czas,
że już nic nie muszę.
Mam wolne serce
i beztroską duszę.
Nikt nic mi nie każe,
do niczego nie zmusi.
Mam otwartą głowę
i swobodne myśli.
Nie jestem już zależna
od nikogo.
Nie przejmuję się,
gdy ktoś patrzy wrogo.
Jestem wolna,
czasu mam w nadmiarze.
Wierzę, że przyszłość
lepszy los mi pokaże.
Zostawiłam w przeszłości
moc smutku,
ale i chwile radości.
Wolność duszy i swobody,
spóźniły się o dekady.
Szkoda, że dusza
jest uwieziona
w powłoce ciała
starszej osoby.
Oczywiście się nie poddaję.
Pełnią radości i atrakcji w
wspomnieniach i wyobraźni żyję.
Komentarze (6)
Fajnisty, życiowy wiersz, pozdrawiam :)
Fajna ładna melancholia o życiu:)pozdrawiam
cieplutko:)
No cóż, życie nas niby starszych dużo szybciej
do przodu gna. Jednak warto się nim cieszyć,
dopóty jeszcze muzyka gra.
Fajny, melancholijny wiersz o życiu.
Pozdrawiam. Miłego tygodnia :))
To doświadczenie zwykle dowodzi,
z życiem nie walczyć, ale się godzić!
Pozdrawiam!
na wszystko jest czas,w któym musimy żyć, wiersz
ciekawy, temat prowadzony ładnie
niestety Pan nasz zapomniał w tworzeniu o starości
samotnej bezradnej bolesnej i chorowitej