Spóźniona miłość część czwarta
Przez okno nieśmiało wkradał się świt.
Panowała poranna cisza pustych ulic
i pozamykanych sklepów.
Pierwszy promyk słońca powoli
przesuwał się po pościeli,
po jej dłoni spoczywającej na kołdrze.
Miała wrażenie, że się obudziła,
ale jednak nie…
Powoli obszedł biurko i przysiadł na jego
skraju,
tak, że ich kolana niemal się zetknęły.
Jego bliskość oszałamiała, zapragnęła
nagle,
by pocałował ją dawnym pocałunkiem,
głębokim, kuszącym, namiętnym.
Zakręciło jej się w głowie.
Jak mogła się łudzić,
że zdoła samą tylko siłą woli
ugasić płonący w niej żar.
Płomień uczucia pomiędzy nimi
nigdy całkiem nie wygasł.
Może zechce na nowo go rozdmuchać,
jeśli zdoła się przedrzeć przez zasieki,
stawiane przez labirynt życia.
Tess50
Nie pozwól, by Twój dom,
jakim jest umysł,
był wypełniony służbą,
nad którą nie masz kontroli.
Małgorzata Stolarska
Komentarze (42)
Czasem ten labirynt życia osłabia wszystko. Nawet żyć
się nie chce.
Ale prawdziwa miłość jak w tym pięknym wierszu, jej
ognisko nigdy nie gaśnie.
Erotycznie, subtelnie.
Podoba mi się.
Pozdrawiam Teresko i pozostaję w rozmarzeniu Twojego
przekazu:)
Marek
Jest żar i namiętność romantyczność
trudno oprzeć się pożądliwości gdy tak blisko jest ta
osoba do której pociąg do końca jeszcze nie minął
serdeczności :)
Piękny, ciepły wiersz.
Dobrego wieczoru Tesso:))
Jest płomień i żar a i puenta przednia. Pozdrawiam
Wciągające wersy. Z zaciekawieniem i uwagą czytałem.
Pozdrawiam :)
Z wielkim umiłowaniem czyta Twoją piękna twórczość.
Pozdrawiam Teresko.
Czasami w labiryncie życia można nieźle pobłądzić, ale
dobra komunikacja pozwoli się odnaleźć :) pozdrawiam
cieplutko Tesso :))
tak dojrzale piszesz o miłości kobiety. Bardzo mi się
podoba.
Z zachwytem czytałam. Niech moc pragnień miłosnych
zbliży ich ponownie zbliży. Miłość nie wybiera czasu
ani wieku. Każdego jednakowo otula. Pozdrawiam
słonecznie i radośnie:)
uwielbiam, jak piszesz,
serdeczności zostawiam:)
Piękny i delikatny wiersz czytam ...
Pozdrawiamy Ciebie Tereniu bardzo serdecznie ...