Spóźniona miłość część pierwsza
Za oknem ciemno.
W nieoświetlonym budynku czarne,
lśniące szyby odbijały światło ulicznych
latarni.
Były jak złote iskry na tle ciemnej
nocy.
W pokoju, też panował półmrok
rozświetlony tylko palącymi się w kominku
szczapami drzewa. Suche spalały się
szybko,
rzucając błękitnawe refleksy.
Po drugiej stronie ulicy w bloku,
ktoś oglądał telewizję. Jasna poświata
królowała także i w innych mieszkaniach,
niczym jakiś hipnotyczny, czarodziejski
twór.
Plasterek księżyca żeglował po niebie,
rzucając srebrne jak miecze promienie
światła,
wkradając się do pokoju
przez niezasłonięte okna.
Siedziała bez ruchu i wspominała.
Wspomnienia z odległej przeszłości
sprawiały jej dziwną przyjemność,
jakby dzięki wywołanemu przez nie
bólowi,
pozostawała w styczności z tamtą
kobietą,
którą była niegdyś.
A była tą, która kochała i była kochaną.
Tessa50
Kochać kogoś
znaczy widzieć w nim cuda
dla innych niedostrzegalne.
François Mauriac
Komentarze (51)
Dobrze się czyta, wciąga czytelnika do swojego
świata... Intrygujący początek... Podobało mi się :)
pozdrawiam serdecznie
Stworzyłaś zaczarowany nastrój, w którym Ona i Jej
wspomnienia wydają się wręcz żywe... :)
Pozdrawiam serdecznie. :)
Wielkie szczęście kochać i być kochanym. Z
przyjemnością i zainteresowaniem czytałam i czekam na
dalsze części. Samych serdecznych chwil życzę:)
Wiersz bardzo piękny...ukazana samotność
...wspomnienia i smutek...pozdrawiam.
Narobiłaś apetytu na następne części. Pozdrawiam
wieczorowo :):)
Bardzo się podoba :)
Pozdrawiam , Teresko niedzielnie :)
Czytałam z ciekawością. Klimat niesamowity. Pozdrawiam
Tereniu :)
Zapowiada się.
Serdecznie pozdrawiam Teresko.
;)
Ładnie zbudowany klimat do ciepłych wspomnień. Chyba
połączyłabym "niezasłonięte". Miłego wieczoru:)
Zaciekawiłaś opowieścią.
Pozdrawiam
Pięknie rozpoczęta opowieść miłosna, pozdrawiam
ciepło.
Witaj Tereniu:)
Widzę że kolejna odsłona Twojej prozy zagościła na
łamach beja.I jak każda ciekawa:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak bardzo pięknie i smutno ...
kochała i była kochaną i czas życia gdzieś umknął ...
Pięknie z melancholią...czekam na ciąg dalszy :)
pozdrawiam cieplutko :))
Pięknie zaczynasz swoją opowieść dla nas Teresko.
Czekam, bo widzę,że będzie więcej. Pozdrawiam
serdecznie.