Spóźniona Śmierć
Czekam każdej nocy aż przyjdzie,
Szykuję kolację przy świecach...
Jednak ona nie przychodzi,
Nie dotyka mnie koścista ręka...
Już po mału nadzieję trace,
A przeciesz mi obiecałeś,
Mówiłeś, że zawsze przyjdzie za
wcześnie,
Więc czemu, spóźnia się na spotkanie?
autor
Bukieciarka
Dodano: 2007-06-19 16:44:24
Ten wiersz przeczytano 588 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Na prośby głucha uparta Kostucha????I DOBRZE!!!!!Do
śmierci nie należy się spieszyć!!!
To dobrze że ta śmierć to taka spóżnialska kobietka.
Na nią warto jednak długo czekać.
.. a gdzież Ci tak pilno..? Musisz być strasznie
zdesperowana, że takie myśli chodzą Ci po głowie!!