Spóźnione światło
Plus i minus to jedyne co widzę....
Proszę o mały skrawek samotności
Gdzie myśli natłok w jednej zbiorę
chwili
I stawię czoła wszechstronnej wrogości
Pochowam duszę, którą mi zabili
Dołek niewielki, płytką przecież była
Na dłoń głęboki, starczy w zupełności
Nic nie znacząca, kiedy jeszcze żyła
Ktoś bajkę cedził o nieśmiertelności
Wiem już, że słowa te to zwykłe kłamstwa
Puste, byleby dźwiękiem słyszane
Świat już jest pełen zazdrości i
chamstwa
Wszystkie duszyczki w sobie zakochane
Jedni w swym życiu cel mają przed sobą
I nic innego nie widzą na drodze
Drudzy swe życie zaczynają codzień
Nie myśląc nic o jutrzejszej trwodze
Na niebo patrząc, widzę chmur tysiące
Przez nie maleńki promień się przeciska
Gdy się przebije przez ściany kłebiące
Na krótką chwilę chwałą nieba błyska
Lecz nawet promyk duszę mą omijał
Świecił gdzieś obok, jakby się obraził
Światła nie rzucił, gdy świat mnie
zabijał
Duszę mą zranioną, na śmierć pozostawił
Gdy się znów pojawił, na niebie wysoko
Chmur wtedy nie było, nie musiał
wybierać
Padł wtem na mą duszę i zamknięte oko
Czemu nie oświetlił, gdy ją ktoś
wydzierał?
Światłem swoim duszy mojej nie ożywi
Łzy nad moim grobem żadnej nie uroni
Czasu zawziętego drogi nie zakrzywi
Mnie ten nigdy już nie będzie gonił
... ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem
Komentarze (2)
Z ta wydartą duszą - wiersz jest przejmujący! Masz
wyobraźnię i serce poety!
Wiersz przejmujący w swojej treści
Zal i tęsknota za uczuciem.Ale może promień mały z
iskry powstanie i dłużej zagości.Bardzo dobry wiersz w
formie i treści Brawo!