Spragniona...
Siedziała i płakała,
Nie mogąc się uspokoić.
Była wolna,
A tak chciała do kogoś należeć.
Miała dość swej wolności,
Chciała poczuć coś,
O czym tyle się mówi.
Chciała miłości prawdziwej,
A nie wyimaginowanej.
Po jej policzkach spływały łzy.
Chciała tylko poczuć czyjeś ciepło,
Mieć świadomość, ze ktoś jej potrzebuje.
Cierpiała, bo nie umiała się otworzyć na
miłość,
Chciała, lecz nie potrafiła.
Tyle lat straciła,
Żyjąc w swojej skorupie,
Bo nie potrafi inaczej...
dla wszystkich samotnych...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.