Sprawa ludzkości
Czas budowla spraw
zaczynamy myśleć
po co,na co,za co
czemu wina ma być
nasza kiedy ołtarz
powódek nie na
naszych powstał
proroctwach
Żenada wymyka się
z umysłu i
w końcu ktoś
to powie
w miłości czasach
było wiele dobrego
za ekonomicznej
struktury bankowości
nie ma już tego
przeliczone działania
nie będące uczuciem
lecz tylko poczuciem
wyrachowanej czułości.
Zysk sprawa
niszcząca nas
z zyskiem człowieka
dopada diabelska
upewniona sprawa
umrzeć z zyskiem
to dopiero zabawa
ludzkości żeby
nawet na koniec
ludzkiego bytu
otrzymać tyk
wielkiego zachwytu.
Komentarze (1)
ciekawy wiersz...pozdrawiam