sprosieństwo forumowego szlachcica
Lubiezna kocico,
palec wzniesion w górę
nie będzie ci groźić
lecz cię dotkie czule...
Wpatruj się więć w niego
w swej wielkiej podniecie
on nie biskup gruby
on cie dotknąc chce-cie
Łąka sie nie maji
bo to koniec września
jest błoto, ponuro
nie kwitnie czereśnia
lecz to nie przeszkoda
dla tego paleca
kiedy może dotknąć
to mnie to podnieca
choć na worku gnoju,
choc na łajna górze...
...miałem coś na myśli
(co ja tu bajdurze)
A wiec kontynując
to zabrzmi dosadnie:
ABY BYŁA DZIURA
(nie ważne czy ładnie...)
Komentarze (1)
szlachta na ogól zawsze rękę wyciągała po niewinne
kwiaty ale palec do przysięgi tylko wznosić trzeba
Dobry wiersz ha ha ha nieraz można żart dobry sobie
wykręcić Bardzo dobra poezja lekka i dobra w formie