Sprzeniewierzenie
Kiedy już świętości do reszty się
wyzbędę
i najgorszą podłość uznam za dozwoloną,
to stanę się pustym, jesionolistnym
klonem,
z robaczywym wewnątrz siedliskiem nowych
trendów.
Zapłacę wiecznością za złudne tu i
teraz,
za nikłe granice pomiędzy złem a dobrem,
aż w samozachwycie ogłoszę siebie bogiem
-
ja mały człowieczek, mizerniejszy od
zera.
Do atrakcji dodam wyuzdania do zabaw;
rozkosznie z perwersją przyjaciół
sponiewieram,
psy zaadoptuję i kotom ludzkie prawa...
Tylko boża pieczęć będzie stale
doskwierać,
za ziemskie uciechy przedpiekle da w
zamian,
gdzie w mroku bez Boga, w samotności
umieram.
Komentarze (49)
niestety, ale my ludzie pogubiliśmy się bardzo, obyśmy
się opamiętali w porę
Kolejna życiowa refleksja w której widzę człowieczy
los i rozważania nad istotą jego życia.
Pozdrawiam.
Marek
Bardzo na tak!
Pozdrawiam :
dziękuje Wszystkim Wam za zatrzymanie się przy wierszu
:)
Świetny wiersz. Dużo pracy ale za to sonety mają to
do siebie że mają ten swój specyficzny urok Podoba mi
się też puenta Bardzo refleksyjna. Pozdrawiam
Serdecznie.
I przyłączam się do komentarza Karatka...Pozdrawiam
Zatrzymujący przekaz...
+ Pozdrawiam
tragiczne wizjonerstwo
i wiem że tak nie zatraci się jak piszesz człowiek o
zdrowych zmysłach
by tak nie umiał postępować pozdrawiam
Madre slowa, gdybys napisala je po moim epigramacie,
pomyslalbym ze to odpowiedz. Pozdrawiam
Człowiek żyjący bez wiary w Boga nie musi być złym
człowiekiem.
Pozdrawiam
Refleksja dobra jestem za tym kto Z BOGIEM ten z nim .
Jeśli chodzi o formę - jest ok. Natomiast mnie
osobiście sonet kojarzy się z treścią raczej tchnącą
tęsknotą i romantyzmem, ale ja starej daty jestem
Jedynie wtedy życie masz w cenie,
gdy bywasz w zgodzie z własnym sumieniem!
Pozdrawiam!
Boże pieczęć...niech stoi na straży...wtedy nic
głupiego podczas zabawy się nie zdarzy...pozdrawiam
serdecznie
trafna refleksja moc serdeczności