Srebrna krew
W chmurnych czasach ponad czasem,
Żyje miłość z moich snów,
Coraz zimniej w górze, w tym hałasie,
Biała zima lepi mróz,
Smutne anioły walczące o swoją
niebieskość,
Śnieg zawitał w twoje głowy,
Czarne meble gryzą krzesło,
Znów słyszymy skowyt sowy,
Jest kraina o spełnionym srebrnym pyle,
Powtarzany schemat grzbietów całych gór,
Jest roślina, co w złoto chlapie tyle,
Że z aniołów robi grząski wiór,
Moim ciepłym sekretem się nie podzielę,
Nie namawiajcie mnie, bo zacznę się
drzeć,
Zadziornie chwalić się w wasze pyski
ośmielę,
A z pychoty iskrzy w mojej gębie srebrna
krew,
Idiotyczny dzień przechwałek,
Już czas zamykać moje drzwi,
Wybaczcie sobie, to przecież to ja to
chciałem,
Zostać swoim Bogiem srebrnej krwi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.