Srebrny glob
od skał
odbiło się echo
pieczętując mój los
srebrny glob
oświetlał drogę
bym z miłością
szła pod rękę
zarzucił
na mnie sieć
tkaną przez pająki
melodię smutną
świerszcz grał
słyszałam w niej
rzewna nutkę
łzy kapały
bezpowrotnie
niknąc w gąszczu traw
uspokajał mnie
misternie oplatając
kłamstwem
osiągnął cel
zdjęłam okulary
nie było go przy mnie
samotność
w serce wpisałam
i trwam w niej
szara jesień za oknem
i szron
skronie pomalował
z Bogiem
jest mi lżej
to już inna miłość
Panie
być bliżej Ciebie chcę
powolutku idę
w Twoją stronę
Autor Waldi
Komentarze (14)
Ów glob jest naszym drogowskazem.
Witaj Waldku.
Poruszasz niebo i ziemie.
Dobry przekaz wiersza, który gra na rzewnej nutce i
wzrusza.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Bardzo ładny poruszający wiersz ;-)
pozdrawiam serdecznie:-)
Zatrzymał i poruszył. Pozdrawiam z plusem:))
piękny wiersz Waldku
Piękny wiersz - modlitwa
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo Ci współczuję. Pamiętaj jednak, że aby wyzwolić
się z pajęczej sieci, wystarczy jeden ruch...
Z Bogiem nigdy człowiek nie jest samotny. Udanego
dnia:)
Z Bogiem nigdy człowiek nie jest samotny. Udanego
dnia:)
z Bogiem zawsze lżej.
Jeszcze nie, jeszcze poczekaj.
jeszcze nie pora, poczekaj.
Wiersz niesamowity.
Nie wiem dlaczego ale poczułem że chyba autor nie miał
na myśli odejścia z tego łez padoła tylko raczej
zbliżenie się z Bogiem poprzez np wstąpienie do
zakonu?
Wzruszająco, zastanawiająco...Pan Bóg z pewnością
pomoże. :)
Poruszający wiersz❤️