Srebrzysty krąg Saturna...
Noc wbija srebrne gwoździe gwiazd
w sufity nieba ciemne,
miliony ust, w tysiącach miast
modlitwy szepce sennie.
Gdzieś w siódmym niebie dobry Bóg
otwiera ciężkie wrota
i mleczną drogą w pieśni słów
jak mantry płyną wota.
Na Bożym palcu mocno tkwi
srebrzysty krąg Saturna
a Duch odwieczny sypie sny
w preludiach i nokturnach.
Komentarze (19)
Srebrzysty krąg Saturna- chcę odczytywać - jak o
obrączkę, zobowiązanie. Mam nadzieję, ze wajemne.
Wiersz podoba mi się, mimo, ze mam pewne niejasności.
Pozdrawiam Sael.
Bardzo dziękuję za uwagę, pisząc przejęzyczyłam się.
Ogromne dzięki
Czytając Twój wiersz odniosłem wrażenie jak byś
opisywała wszechświat... widziałem żółwie
podtrzymujące dysk czyli ziemię :) Płynące słowa i sny
spajają w całość poszczególne elementy wszechświata -
pomysłowo i bardzo ciekawie, pozdrowionka :)
Witam, wiersz sie czyta bardzo dobrze, dobry rytm i
rymy, ale mam watpliwosci logiczne. Po mocnym,
zaangazowanym poczatku, nagle "szepcza sennie", czyli
na pol gwizdka. Te "wota" tez mi sie wydaja
podejrzane. Wota to ofiary, a ofiary ze slow to
naprawde nie za wiele. W sumie i ostatnia strofa tez
lepiej brzmi, niz ma sens. Ale zycze sukcesow.
Pozdrawiam.
Witam po ciszy z mej strony .wiara w wrotwa i Boga
Piękna sprawa pozdrawiam
trzy wiele mówiące zwrotki
czyta się super i do snu układa :)
pozdrawiam inspektorek
Wiersz piękny i formalnie nienaganny.
Pozdrawiam :)
Oj pięknie, już się uniosłam aż hen pod Saturn...
świetne...
Pozdrawiam życząc miłej niedzieli))
super napisany niby zwyczajny krążek z szlachetnego
kruszcu a w jak wspaniały sposób
opisany.....pozdraiwam..
Ładny wiersz, ładne porównania.
Pozdrawiam.
Bardzo dobry wiersz nic dodać nic ująć.
Pozdrawiam!
A
Jestem pod wrażeniem...niesamowity wiersz...
Jak zwykle 100%-owo piękny wiersz ,.pozdrawiam
słonecznie.Nie wiem czy dojdzie komentarz bo dzisiaj
połowe gdzies zagineło.
Jeśli gdzieś w niebie jest jakiś dobry Bóg, to chyba
dobrze się ukrył - nie widać jego działań na ziemi...
Już tylko echem został w swych dziełach natury i
niczym więcej...