Średnia krajowa
Pytała kiedyś zięcia teściowa,
co to takiego średnia krajowa.
Zięć ekonomię ukończył właśnie,
więc tak pojęcie szybko wyjaśnił:
Mama się naje liści kapusty,
ja wypcham mięsem żołądek pusty –
Wynik okaże się wtedy średni,
żeśmy gołąbki na obiad jedli.
Komentarze (15)
Świetnie:)
Dobre.
Pozdro Józek.
Tak też można, aby dotarło.
Dziękuję za odwiedziny:)
Kumpel ma dwie butelki wódki, ja mam zero butelek
wódki, a średnio mamy jedną butelkę wódki; aż strach
pomyśleć, co to będzie, jak przyjdzie do spożycia, co
też wykaże średnia, gdy jeden pije, drugi tylko patrzy
- pewnie obaj będą średniopijani;)
Fantastyczny i apetyczny. Dzięki za wgląd do mnie i
pozdrawiam.
uśmiechnął - podoba się!
Świetnie, bardzo dowcipnie:)
Świetne. Uwielbiam gołąbki, ale kogóż znaleźć z
kapuchą? Ja jestem ryż(a) hahahaha
jlewan serdecznie pozdrawiam:)
to na zasadzie "ręki".Ty masz 7 a ja 3 na łeb po
piątaku tysia jak się patrzy. Pozdrawiam nie średnio
lecz indywidualnie, miłego dnia jlewan:-)
średnia krajowa od pierwszego do pierwszego i tak od
nowa
bardzo duże dysproporcje płacowe w naszym kraju
tak samo widzę to jak aga100
stosowna ironia do prawdy życia w Polsce
pozdrawiam
Świetnie!
świetne:)pozdrawiam
w dziesiatke pozdrawiam
a to prawda - średnia krajowa to gołąbek za 3.000,-
polskich złotych miesięcznie, przy czym 1 menadżer
banku za osiemset tysięcy na miesiąc, z pięciu po
trzysta tysięcy za ten sam okres, a reszta hołoty za
śmieciowy jeden tysiąc złotych. A na utrzymaniu tyle
samo żołądków. Co jeszcze trzeba dodać w tym wątku?
Świetny.