Średniowieczne marzenie
Gdy się biedni pomodlą ubrani w
łachmany,
dłonie swoje złożywszy przed tułowiem
razem,
aby nie głodowały dziatki ukochane -
wtedy jasność się wzniesie, że aż się
przerażę.
Czystość wspólnej modlitwy sięgnie nieba
pował,
jej echo mglistym światłem na sferze
zaświeci.
Zerknie w górę zdziwiony golarz, stary
kowal,
przetrą też swoje oczy karczmarz oraz
kmiecie.
Wtedy wszystkim złym ludziom o kamiennym
sercu
miłość boska przeniknie stwardniałe
sumienia.
Lampki z łojem przygasną, ich knoty
zaskwierczą,
myśli staną się proste jak z drewna
lineał.
I nie będzie już wojen, nie zazna nikt
biedy,
dręczyć będą lud Boży jedynie choroby.
Prawem naszym się stanie mądry, boski
edykt,
a łachman* ciała syte modnie przyozdobi.
* np. spodnie specjalnie rozdzierane na
kolanach, pocieranie pumeksem, z łatami dla
ozdoby itp.
Komentarze (144)
pomarzyć zawsze można, a jak będzie - któż to wie...
pozwolę sobie za Moniką, mam podobne zdanie :)
pozdrawiam Sławku
Już tu byłem ale wpadłem jeszcze raz poczytać bo na
podstawie twojego wiersza napisałem sonet o podobnej
tematyce. Zapraszam.
Brawa Sławku za warsztat i nietuzinkowe rymy
Pozdrawiam serdecznie :)
Przykład idzie z góry pisze gdzieś niżej, któryś z
czytelników, odnośnie stylu życia stanu duchownego.
Nie koniecznie, na co świetnym przykładem jest papież
Franciszek. Wiarę w cuda i raj na ziemi, mają mz tylko
niepoprawni optymiści - z realiami współczesności
nijak jej nie pogodzisz, ale pomarzyć zawsze można.
Pozdrawiam.
Świetny wiersz Sławku pełen ciepła.
Miłego wieczoru :)
Pozdrawiam Sławku, serdecznie.
Pogodnego wieczoru.:)
A, życie przeszywa, jak dratew w starym bucie, by
dobrze trzymać fason, a przebrnąć kałużę.Życie to nie
bajka.Życiowo.
dzięki Sadomirze mówiłeś komuś w rodzinie jaką ci
ksytwę piękną dałem
Sen, mara Bóg, wiara. Osobiście uważam,
że nie tędy droga do Pana Boga (Siły Wyższej),
jak ja ją nazywam. Wszystkie religie,
katolicka też ogłupiają, osłabiają człowieka.
Czasem nawet doprowadzały do wojny,
przeciwko inaczej wierzącym.
Jeżeli będziemy rozliczani po drugiej stronie
to raczej za czyny a nie za religie.
One zostały wymyślone po to, by trzymać
w szachu i straszyć swoich wiernych.
A Twój wiersz na swój sposób fajny,
niby optymistyczny. Pozdrawiam. Miłej niedzieli :))
Wiersz piękny, emanuje dobrem, miłością i nadzieją.
Niech się spełni.
Pozdrawiam:) (przypomniałeś mi o pumeksie, miałam
takie powycierane)
I żeby nie było; ja księży nie osądzam, lecz oceniam
po owocach. A owoce są zepsute :(
Dlatego coraz więcej ludzi wstrząśniętych obłudą
ucieka z kościoła rzymskiego.
Mimo wszystko miłej niedzieli, Sławku! :)
Chylę czoła Sławku i podziwiam!
Miłego dnia :*)
To Sławku najlepszy twój wiersz. Przeczytałem trzy
razy i do takiego doszedłem wniosku. Brawo! Miłej
niedzieli.
Za mili, jeśli można - powiedziała dość dobitnie, co i
mnie gryzie w tej dzisiejszej klice.
Wiersz nawiązuje do teraźniejszości. Wyobrażam sobie,
że Bóg słysząc
klepane bez zrozumienia modły w kościołach uginających
się od przepychu, widząc księży w szatach wyszywanych
pozłacaną nicią - to robi mu się niedobrze.
Brak pokory, a przykład idzie z góry...
Pozdrawiam ciepło :)