Sroczki
Razu pewnego w pobliskim lesie
mieszkały dwie sroczki, które jak wieść
niesie
roznoszona wokół przez bystre jaskółki,
uważały się za przyjaciółki.
Sroczki jak to sroczki, kochały się w
błyskotkach.
Poleciały do miasta. Usiadły na
schodkach
i znalazły coś, co było dwa razy do pary
-
czerwono i zielonookie okulary.
Popatrzyły przez nie - "O! jeszcze coś
leży! śmieć?
Bransoletka! Taką czerwoną zawsze chciałam
mieć!"
"No coś ty, będzie moja! Przecież jest
zielona!"
Po chwili jedna i druga była obrażona.
Z głębokim przekonaniem o własnej racji,
dąsały się na siebie do samej kolacji.
Aż wreszcie bez okularów każda z nich
spojrzała
i… westchnęły zgodnie -
"bransoletka... biała..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.