Sroka
Dla mojej kochanej córci.
W moim domu mieszka sroka
co nie daje nam spokoju
ciągle gdera, ciągle skrzeczy
bo ze wszystkim ma problemy
Chciałaby być wielką damą
bardzo ładnie się ubierać
ale nie wie co założyć
do figury bardzo zgrabnej
Wciąż się modzi przed lusterkiem
przeczesuje czarne piórka
i przymierza suknie nowe
i błyszczące świecidełka
Zawsze czyni wielki zamęt
i bałagan pozostawia
ale gdy jej nie ma w domu
cisza w smutek się przeradza
Myślę więc, że ten ma rację
kto się cieszy każdą chwilą
nie narzeka, gdy są dzieci
jak wyfruną będzie bieda
Komentarze (14)
Niestety, gdy dzieci odchodzą robi się bardzo smutno.
...masz rację...kiedyś sama zrozumie że,nie szata
zdobi...
Osoba scharakteryzowana w wierszu istotnie pasuje do
sroki, względnie sójki - obie z rodziny krukowatych -
zadziorne, ale bystre :). Pozdrawiam
Zgadzam się moja sroka to jeszcze mniej niż podlotek,
ale już zaczyna... sroczymi upodobaniami dom
terroryzować;))
oj tak będzie smutna bieda ;)))
ha, w moim domu też taka sroka mieszka kochana:)
pozdrawiam
Ciepły wiersz pełen otwartosci i serca...
ja mam trzech synów...pozdrawiam..
bardzo trafnie...moje sroki wlasnie odfrunęły
hahaha DOBRE i bardzo celna pointa +
Ładny wiersz dla dzieci,o sroczce co przyleci,chociaż
czasem coś ukradnie a to nie jest bardzo ładnie-sroka
lata,sroka skrzeczy ale lubi dobre dzieci-pozdrawiam!
sliczny wiersz....pewnie ze trzeba sie cieszyc bo
wyfruna napewno a ta cisza potem pewnie bedzie
okrutna...pozdrawiam
Bardzo ciepły wiersz.
Mam samych synow to troche inne mialam problemy, ale
za to wnuczki odrabiaja, bo mieszkaja bardzo
blisko...pozdrawiam
ha moja ma 3 to mnie jeszcze czeka ale stroic sie
stroi i przed lusterkiem zawsze stoi :)ładny wiersz:)
pozdrawiam