sroki „kradziejki”
jakże trudno się powstrzymać
by nie ukraść, chwycić w locie
to, co świeci tak promiennie
jakby było całe w złocie
a gdy okna są otwarte
i na dworze pachnie latem
słychać bardzo dziwne krzyki,
jakby kłócił się ptak z ptakiem
skrzeczą, wrzeszczą, hałasują
nastraszając czarne pióra
z dziobków sobie wyrywają
(kto zwycięży, wygra która)
dwie uparte, małe sroki
o błyszczący walczą krążek
"to ja pierwsza go wykradłam"
"zabierz inny, jeszcze zdążysz"
popatrz w górę tam pod dachem
mały lufcik, niezamknięty
możesz wlecieć, nikt nie widzi
tam są: srebro i diamenty,
jakieś perły, monet kilka,
wisior, kolczyk, wielki pierścień
ja już lecę, zwołaj wszystkie,
bo te "skarby" bardzo ciężkie
podpatrzone, wymyślone nie zgubiłam... skradły ONE
Komentarze (25)
Skoro już się nimi nacieszyłaś , niech teraz one mają
satysfakcję z posiadania tych pięknych świecidełek - w
końcu nie tylko my lubimy błyskotki
Doskonały wiersz. Płyną strofy jak melodia, widać duży
kunszt pisarza. Pozdrawiam
ciepło i lekko dla naszych pociech - pozdrawiam
Ciekawy obraz sroczki. Podoba mi sie.
Bardzo fajnie napisany wiersz, sroczki takie są -
łobuziary, a przy tym w rodzinie ptasiej, inteligentne
bestyjki. Bardzo dobrze się czyta. Pozdrawiam :)
A to kradziejki:)
Pozdrawiam, Jagodko:)
Fajnie, rytmicznie o "kradziejkach". Otwieram lufcik,
niech mają:))
Ładny, dopieszczone rymy lubię takie wiersze, lekko
się czyta...każdy lubi świecidełka ,gdy są czyjeś
radość wielka...pozdrawiam.
Niewiasty też jak sroki, Bello:))) Fana zabawna
rymowanka:))
Też mam okazję obserwować sroki. Są niezwykle sprytne
i potrafią cichutko podlecieć do upatrzonej zdobyczy.
Nazywam je papugami północy. Pozdrawiam. Wydaje mi
się, że niezbyt często publikujesz swoje wiersze.
U mnie pod dachem, raczej by się nie obłowiły ;)
Pozdrawiam :)
U nas w Częstochowie też się strasznie rozpanoszyły.
Serdecznie pozdrawiam Basiu.
Znam te "kradziejki". Obserwowałam nieraz :))
Fajny, rytmiczny wiersz.
Pozdrawiam, Jagódko :)
Bardzo ładny rymowany wierszyk dla dzieci, cieplutko
pozdrawiam.
Sroki to kleptomanki dawno temu wkradła sie oknem do
domku na stole leżała obrączka ona w dzioba i
uciekała zdążyłam za ogon złapać ona zrobiła kra i
wyleciała od tamtej pory nie lubie srok i
już...........