Stabilizacja na pełnym...
Ona nie pozwala ci zasnąć... Księżyc ma jej oczy. Czego pragnie? Nie pytaj to nie realne.
Jesteś w niej
i po za
tak blisko
i z daleka...
Zadajesz sobie
kolejne pytania...
Kiedy wyrzuci cię
na brzeg?
Kiedy zostawi
obdartego ze złudzeń
i marzeń?
A...
Gdy już będzie
po wszystkim...
i ona pryśnie zniknie
jak bańka mydlana
Następne pytania
odbiją się
echem od ścian...
pustka i nicość
ogarnie wszystko...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.