Stacje
Mijam stacje życia mojego
A każda z nich z nowym bagażem,
Do stacji końcowej nic dalekiego
Lecz czeka zapewne mnie wiele wrażeń.
Bo każda stacja to doświadczenie
Które nabywam w mojej podróży,
Jedno wesołe a drugie milczeniem
I powiem prawdę ta droga już nuży.
Bym chciał już odejść gdzie na mnie
czekają
Przychodzą w snach mnie przywołując,
Ich dobrze znam i Oni mnie znają
W przestworzach nocy razem szybując.
Dlatego jadę pociągiem – życie
Zbierając bagaż czasem niechciany,
Lecz nowa stacja, nowe odkrycie
I znowu do czegoś zostaję wezwanym.
Komentarze (4)
Lepiej za szybko nie wysiadać) Udany wiersz, miło się
czytało-:)
Nie piszę dla popularności. Nie myślę o wydaniu
wierszy. Piszę prosto i zrozumiale. Rymy
częstochowskie tak samo Słowacki czy Mickiewicz. Nie
lubię wierszy białych. Napiszę w nim zdanie , po tym
drugie bez żadnej finezji. Wole rymy częstochowskie
i tak już przy nich zostanę
Częsta metafora, czyli pociąg życia,
nie ma co się spieszyć do ostatniej stacji, pociąg sam
ją do nas doprowadzi...
Dobrego dnia życzę:)
Nieźle, ale szwankuje interpunkcja, rymy proste,
niewyszukane, po części częstochowskie.
Głos na zachętę. :)