W stadzie
Kiedy nie mówisz mi dobranoc,
stado baranów na suficie
cierpliwie czeka poza bramą,
by w sen je wpuścić, a więc liczę;
sto sześćdziesiąty piąty, szósty
(zegar wybija wpół do czwartej)
chyba nie zdążę, zaraz usnę.
Ostatnie leżą niczym martwe.
Coraz ciemniejsze, całkiem czarne
- te przepadają w gęstej ciszy,
a inne beczą, patrzą na mnie.
Śpij dobrze, kiedyś je usłyszysz.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2014-01-13 10:29:46
Ten wiersz przeczytano 3725 razy
Oddanych głosów: 71
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (92)
ciężko zasnąć gdy się umiera z tęsknoty i nawet
liczenie baranów czasami nie pomaga...pozdrawiam :)
Dziękuję :)
Bezsenność nie jest fajna,
ale ponoć liczenie baranów pomaga, fajnie, ciekawie
napisany wiersz.
Serdeczności przesyłam :)
już je słyszałam...
marcepani, dziękuję za czytanie. Masz zdrowie :))
chwyt z barankami na bezsenność znany, ale wiersz i
tak niezwykły
Świetny pomysł :)
Nie wiem jak smakuje bezsenność toteż współczuję
ludziom skazanym na nią.
Miłego dnia Zosiu :)
Dziękuję... Taki Sobie :))
jak moje zasypianie .... Piękny wiersz - brawo
Szczególnie w stadzie, Irisku ;))
bezsenność męczy...:)
:)))
Chyba będę liczyć,kiedy nie będę
mogła zasnąć.
Zaglądam sobie od czasu do czasu jak obiecałam.
Zosiaku:)
Wiersz w sam raz na dobranoc.
Nawet ze stada baranów uczynisz poemat:))))))))))
Dla Ciebie, też :))
No jasne ;)))
Buziaki dla Ciebie :))