stałeś się moją religią
stając się wypalony przed twym obliczem
brak odwagi zamknął mnie w popiele
gdy w braku ciebie coś przygniata mnie ku
ziemi
stałeś się moją religią mym wyznaniem
i to czynnie mnie czymś nieskazitelnym
przerywane kroki i nasz cel
ułaskawienie mego wnętrza
które oddałem w całości
w środku tylko my
przepalony sufit bez drzwi i okien
autor
Sober
Dodano: 2015-09-27 17:31:01
Ten wiersz przeczytano 531 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
"stając się wypalony przed twym obliczem" coś tu nie
pasuje. Może powinno być "stając się wypalonym" albo
"stając wypalony"? Nie można przygniatać ku ziemi,
można przygniatać do ziemi. "i to czynnie mnie czymś
nieskazitelnym" przecież to bez sensu, albo ja tego
nie rozumiem. Natomiast wyrażenie "ułaskawienie mego
wnętrza
które oddałem w całości" z powodu znajomości Pana
preferencji - brzmi dla mnie obscenicznie.
I ja zyczę odwagi
Pozdrawiam
Życzę więc odwagi:)