Stało się...ruszyła
Stało się ruszyła maszyna w
maskach bezdechu
po szynach życia na oślep
przed siebie
i myśl zielona w jednym
oddechu
ucieka człowieku ucieka od
ciebie
Płuca istnienia śpiew kwiatów
szum morza
pod kapeluszem smutku
zatracenia
jak ptak ze skrzydłem co latać
nie może
niesie za sobą obraz
skrzywdzenia
Żal się przyglądać jak życie
ucieka
w oddechu drzew nadzieje
śpiące
i tylko słońce wciąż się
uśmiecha
takie beztroskie świadome
gorące
Ruszyła ziemia w obcym
kierunku
brudnymi wodami statkiem ze
śmieci
zabrała powietrze i kwiaty na
łące
i żniwa martwe przyrody...
jej dzieci
Po czym spojrzała niezwykle
srodze
okiem co łez powstrzymać
nie umie
ja sobie poradzę ja się
odrodzę
Ty jesteś gościem tylko
u mnie.
Komentarze (8)
Śliczny. Pozdrawiam z uśmiechem :)
Ano, wlasnie jade pociagiem a Twoj wiersz dotrzymuje
mi towarzystwa, smutno samemu w przedziale...:)
Refleksyjny i na czasie wiersz
Pozdrawiam :)
*Chciałoby ( spacja zrobiła psikusa;)
Chciało by się zawołać Quo Vadis ?
Świetny wiersz, prawda aż boli.
Pozdrawiam serdecznie:)
"i tylko słońce wciąż się
uśmiecha" :)
Dobry wiersz.
Na tak! - zdecydowanie. - o ile może nas róznić
spojrzenie na istotę (naturę) - ale nie musi iw
kontekście wiersza może to być nieistotne, to kontekst
ostatnich znakomitych mądrością wersetow niesamowicie
nas lączy. (jak i pewnie wielu czytelnikow)
Pozdrawiam serdecznie:)
Udany wiersz pozdrawiam