Stan błogości
Światło księżyca sączyło się między
gałęziami,
kiedy nasze uczucia kwitły w najlepsze.
Niespełna pół godziny zostało do rana,
zanim
przebudzone niebo zaspane oczy przetrze,
a ja nie mam ochoty opuszczać twoich
ramion,
wciąż mi ciebie za mało; pragnę więcej.
autor
_wena_
Dodano: 2017-09-21 13:06:01
Ten wiersz przeczytano 3004 razy
Oddanych głosów: 80
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (96)
Bardzo romantycznie... moc pozdrowień
Krótko, zwięźle i na temat - MIŁOŚĆ :) Pozdrawiam :)
Och rozmarzyłam się...
Miłego wieczoru Wando:)
Też bym nie miała :)
Pozdrawiam :)
Ja agarom uwielbia takie slowa z ust kobiet slyszec,
sedrecznosci
Rozmarzyłaś Wenuszko.Co tam świt, kiedy miłość wiedzie
prym.
Według mnie przyroda nie śpi, czasem nawet budzi się
do życia. Podobnie często i my nocą
(wieczorem i nad ranem) nią się cieszymy, tak jak
bohaterka wiersza.Bardzo fajnego. Pozdrawiam...
Ach jak miło i przyjemnie ale nie dam się uwieść
ulotnym chwilom :))
Więc będzie spełnienie, wieczne przytulenie,
będziemy jednym ciałem, czułość Ci wyszeptałem.
rozmarzona.... rozanielona...
pozdrawiam
do świtu tak nie wile zostało a
a mnie ramion twych tak mało za mało
Tak by się chciało zostać wiecznie.
o, jak cieplutko. Ślicznie.
To zostań! :) :) ja mam tak samo... :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
O jak cieplutko...też bym nie opuszczała;)Pozdrawiam
serdecznie :)