Stara wariatka
Kiedy zostanę starą wariatką
Okropne rzeczy przyjdą mi gładko:
Powiem im wszystkim,że ich nie lubię
Co dzień wieczorem będę mieć w czubie
Nie będę sprzątać ani gotować
Pieniądze będę w skarpetę chować.
Kupię trzy koty,psa i żółwika
Każdy z nich zrobi kupę,nasika
Będą sprzątali,spacerowali
Myli akwaria i dokarmiali
Nie dam wolnego im ani chwili
Będą musieli być dla mnie mili
Będę udawać,że jestem chora
Niech przystojnego wezwą doktora
A ten niech zrobi surową minę
Zaleci :Opuść swoją rodzinę
Udaj się, nie wiem może w Bieszczady
Bo z Tobą nikt już nie daje rady
Wyjedź do Kłodzka czy Poronina,
Zmęczona Tobą cała rodzina.
I wtedy rankiem przed słońca wschodem
Spakuję plecak i samochodem
Ucieknę bardzo bardzo daleko
By spacerować boso nad rzeką
By chwytać w dłonie pszczoły,motyle
By celebrować móc każdą chwilę
By biegać rosą rano po łące
I wplatać w wianki kwiatki pachnące
Śpiewać z ptakami, latać pod nieba
Wiosenną burzą chować pod drzewa
Aż pójdę w góry bardzo wysokie
Zasiądę sobie tuż pod obłokiem
Dłońmi ugłaszczę szczyty błyszczące
Utulę do snu zmęczone słońce
Spojrzę w doliny w świateł powodzi
Z myślą,że świat ten mnie nie obchodzi
Cały mój pomysł ziści się gładko
Kiedy zostanę starą wariatką
Komentarze (15)
Bardzo życiowe, pozdrawiam :)
Świetnie napisane, super plan na życie ;) :)
Pozdrawiam.
Ja kiedyś tak uciekłem. Rzuciłem pracę, dom rodzinny i
nawiałem nie w same Bieszczady, ale blisko, pod Sanok,
gdzie skończyłem Uniwersytet Ludowy i uważam te lata
za jedne z fajniejszych w moim dotychczasowym życiu.
Bardzo dobry utwór. Pozdrawiam!
:))świetnie.
Pozdrawiam:)
Zuzo, realizuj te plany już dziś jeśli możesz,
pozdrawiam
ech - w Bieszczady - nie da rady,
za głębokie wody,
również nie ma zgody od medyka,
a dotyka sen o piramidach...
w zwidach
gdzie cień Kleopatry się zacienia
w sieni i faraon w smudze światła
jaskrawo się mieni
super, jedź w Bieszczady::)
Super:) warto już dziś !
Świetny wiersz.
Pozdrawiam uśmiechnięta.
Usmiech nie schodzil mi z twarzy przy czytaniu,
klaniam sie.
:)) Plaan fajny, ale czy realny?
Obawiam się, że peelka może wylądować w zakładzie
zamkniętym a nie w Bieszczadach. Miłego wieczoru:)
I mnie się podoba, najważniejsze, żeby być sobą, a
wariactwo, czasem dodaje pikanterii do życia. Miłego
weekendu:-)
Powiem przekornie, że nie trzeba być starą żeby być
wariatką.
Dobrze czyta się "zwariowany" wiersz.
Pozdrawiam
Podoba mi się, przeczytałam jednym tchem... I tylko
dodam, że w sumie nie trzeba być starą wariatką żeby
robić co się chce ;)
Super pomysł żeby wyzwolić się od tyrani życia... a ja
mógłbym być starym wariatem tylko latem... pozdrawiam
serdecznie :)
Starego zgreda weź do tej pary,
aby codziennie mył Tobie gary.
Pozdrawiam Zuziu czyta się jak Tuwima.