Stare drzewo
I po co samo tu stoisz?
Czy jesteś komuś potrzebne?
Zgiń! Uschnij! Czego się boisz?
Lecz ono mówi nie zwiędnę!
Przeżyłem straszliwe grzmoty i burze
I dni suszy bez końca
Przy mnie ginęły królewskie róże
Wschodziły, gasły też słońca.
Korzenie me wrosły w te ziemię
Korona pnie się gdzie światło
Gdzie gwiazdy wędrują po niebie
Tam światło ze świtem ich blakło.
Wszystko przemija, wszystko się zmienia
Wszechświat, planety i gwiazdy
Tylko drzewo uporem istnienia
Zaprzecza słowom tej prawdy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.