Starość
Siedzisz spokojnie na krześle,
Wśród liści wczesnej jesieni.
Twoje korale z kamieni,
Jak brylanty mienią się w słońcu.
Twe dłonie stare, pomarszczone, w czar
zaklęte.
Odpoczywają.
Oczy jak dawniej ten sam kolor mają.
Usta już bez barwy i słowa im się
plączą.
Pamiętają dni radości.
Gdy serca ręce łączą.
Gdy sił starczało,
Na polu wśród zielonych kwiatów.
Ja piękność twoją odkrywam spośród historii
znaków.
Z ciała twego można wyczytać tak wiele,
bo ludzie z czasu są wytopieni.
A ty nadal siedzisz spokojnie na
krześle,
Wśród liści wczesnej jesieni.
Komentarze (5)
Ładne cytaty wyłapałem (poniżej), choć tekst ten bym
jeszcze radzil obrobić, żeby faktycznie był jak
wyrzeźbiona figura z marmuru, która trwa (mniej tego
osobistego "ja" i "ja"), żeby ten jesienny pejzaż się
jakoś tłumaczył ( a nie tylko sentymentalnie, bo to
najprostszy chwyt - powtórzyć pierwszy wers). I oto te
urzekające, mądre, wynalazcze kąski:
"Gdy serca ręce łączą.[...}
z ciała twego można wyczytać tak wiele,
bo ludzie z czasu są wytopieni"
Pięknie o starości z dużym szacunkiem.
bardzo mnie wzruszył
pozdrawiam
ludzie z czasu są wytopieni - ciekawa metafora
Ladnie o starosci, spokojnie i rozwaznie