Starość
Z czasem przemija wszystko-najszybciej
życie
Pamietam jak brnelam przed siebie
Twarz mialam świecącą radoscią, dziś?
Jest ona wypełniona bólem
Pamietam jak czekałam na pierwsze poważne
wrażenia
Teraz pamieć stanowi dla mnie uciażenie
Dziś człowiek zdrowy, jutro pozostanie po
nas tylko proch
Kości gruchocza, głos drży
Siegając po kubek z kawą, nie panując nad
bezwładnością wylewamy na siebie całą
zawartość
Nie możemy nic na to poradzić
Cofamy sie w rozwoju, malejąc wciąż
Ruch? Przecież kiedyś tak sprawny-dziś?
Krok zrobić bardzo chce lecz do łóżka coś
przykuwa mnie
Ta choroba, męczy mnie!
Z niecierpliwością czekam na śmierć!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.