Starość...
Starość...
...nadejdzie chwila,
w której życie nasze będzie obojętne
i my będziemy obojętni.
Dusza nasza pragnąć zaś będzie
jednego...śmierci.
By nie cierpieć,
bo nikt nie kocha,
bo życie się kończy...
Tak, czas odejść.
Siadam jak co wieczór
w starym fotelu,
zamykam oczy i zasypiam z nadzieją
obudzenia się w innym ciele
z nowym sumieniem i z nową duszą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.