Starość
starość nie liczy lat
a przecież w kościach
wszystko łamie
w głowie brzęczy
dziadek wspiera się
na ramieniu partnerki
orkiestra gra
muzyka uskrzydla ich i nęci
dusza do tańca się rwie
babcia sztuczną nogę ma
a tak pięknie pośladkami kręci
cóż za wdzięk
dziadek też
utyka na nogi dwie
a spodnie podtrzymują szelki
oboje mają
po sto dwadzieścia lat
są szczęśliwi
uśmiechnięci
dziadek babcię
z lekkością motyla
na szyi okręca
w krok ślizgiem puszcza
unoszą się piruety wykonują
gapie z podziwu wyjść nie mogą
aplauz
orkiestra nie przestaje grać
to miłość jest ich mocą
więc tańczmy
nie licząc swoich lat
nim trąbka ciszę nam zagra
Autor Waldi
Komentarze (26)
Powoli i nas Waldku dotyka...pozdrawiam
/ tańczmy póki trwa ten bal*/ Wiersz podoba się
bardzo. Pozdrawiam Waldi :)
Starość nie musi być smutna?
Waldi, gdzie miłość i dobre poczucie humoru można tak
przez życie;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Waldi protestuję, to dziadek miał sztuczną nogę,
babcia extra pośladki,czy to się nie działo
przypadkiem w sanatorium w Kołobrzegu? Zabawnie i
wzruszająco, pozdrawiam...
Tańcz Dziadku tańcz, babcią podeprzyj się,
za drewnianą nóżkę ją złap,
szepcząc : żoneczko, kocham Cię...
Starość swe uroki ma a życie staruszków
to też cudowna gra...
Piękny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :))
Tańczyć będziemy i nie przestaniemy:)))pozdrawiam
cieplutko:)
Witaj Waldku:)
No ja mam też taką nadzieję tak długo tańczyć:)
Pozdrawiam:)
Chcialoby sie powiedziec, wesole jest zycie staruszka,
ale czy na pewno:)
...więc tańczmy do 120 lat jeszcze trochę
zostało...pozdrawiam
Wesołe jest życie na starość ;) dobry wiersz :) :)
pozdrawiam i głos zostawiam +
sto dwadzieścia? Fajnie by było...
:)) Póki co brzmi jak bajka, ale przy tym postępie
medycyny, kto wie jak w przyszłści będą balować
wiekowi ludzie:) Czy w jedenastym wersie nie miało być
"a tak pięknie pośladkami kręci" zamiast
"a takie piękne ..."?
Miłego dnia:)
:-)
Uśmiechnęłam się, wiersz świetny.
(To chyba o moich teściach. Teściowa miała sztuczną
nogę, byli chyba jeszcze z raz w klubie gospodyń
wiejskich, gdzie śpiewali, zanim umarła). Pozdrawiam:)
Ja sobie zamówiłam Barkę
Zobaczymy, jak to będzie, czas pokaże, czy damy radę o
własnych nogach do końca
Mam sąsiadkę, bliską sasiadkę, która w tym skończy 103
lat, jest nadal sprawna, wolniutko, ale drepcze
Pozdrawiam