Stary i głupi
Nie raz tak myślę - mój Boże!
Kowalski stary i może...
A ze mną coś nie tak cholera
do płaczu mi się więc zbiera
By zaraz wybuchnąć śmiechem
by radość poniosło echem.
Ja grosza nie uszczknę z renty
on tak, bo nie chce być świętym.
Mnie stać jest wypić pod sklepem
jego nie - z pustym czerepem?
Za co, gdy groszem nie śmierdzi
na dzieci płaci jak twierdzi...
W tym wszystkim coś nie pasuje
spójności jakiejś brakuje
Skąd niby rude dzieciaki
jak stary ma czarne kłaki?
On dalej gada że może
o każdej godzinie i porze.
Czy mam zazdrościć mu chuci
włosy drzeć z głowy i smucić.
Jak wszystko na wodzie pisane
łącznie z tym biznes planem...
Komentarze (9)
Chyba juz kiedys czytalam u Ciebie ten wiersz, teraz
tym bardziej przeczytalam go jeszcze raz z wielka
przyjemnoscia, bo jest swietny! :o)
Wiersz skomentuje jedynie uśmiechem, ponieważ to on
towarzyszył mi podczas czytania :)
może może, może nie, bo nie ważne czyje co je, ważne
co je Kowalskiego :))))
Poczucie humoru na medal:-) Ale nie ma tu czego
Kowalskiemu zazdrościć:-)
Wiersz z humorkiem i bardzo zabawnie napisany ;-)
jednym słowem superowy....
jak zwykle na wesoło, dowcipnie.Zaczerpniete prosto z
zycia.Zawsze czytam Cie Andrzeju z wielka ochotą
ho, ho, ho - smucić się możesz zinnego powodu, idą
święta, a nie wszyscy lubią karpie , więc różnie
może być.....?
Uśmiałem się po pachy, akurat trafiłeś świetnie z
wierszem. Przed chwilą właśnie rozmawiałem z takim
erotomanem-gawędziarzem. :) Super i pozdrawiam
Wiersz pełen humorku,ciekawie napisany:)
pozdrawiam