Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Stary niedźwiedź



Jest ryzyko.
Niebo czy piekło?
Gdy wtapiam się w poranek,
rozpływam w śpiewie ptaków,
zapominam, że jestem.

Gdy skupiam uwagę na odcieniach
zieleni i miłych dla ucha dźwięków,
- nie ma mnie.

Pochłaniają szczegóły
- kołyszące tuje,
opadające w ukłonie dachy,
witające z balkonu pelargonie.
Intensywnieją ptasie trele,
skrzydlaci są podekscytowani.
Gołąb dostojnie maszeruje,
defilada poranna trwa. Bardzo pokojowa.
I to niebo – błękitnieje,
pogodnieje jak z burmuszenia panna,
okrywając kocem naszą planetę.
I życie w każdym centymetrze.

Bajka – niebo czy piekło? Niebo!
Tu i teraz. Po przebudzeniu.
Na wyciągnięcie ręki,
na otwarcie oczu,

póki ego jeszcze śpi.




autor

marcepani

Dodano: 2019-06-08 08:47:34
Ten wiersz przeczytano 1385 razy
Oddanych głosów: 24
Rodzaj Monolog Klimat Refleksyjny Tematyka Na dzień dobry
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (49)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Lubię sympatyczne bajki, z pogodnym niebem w tle,
ale niektórzy wolą takie w stylu braci Grimm, gdzie
główni bohaterowie - jakieś słowiki czy gołąbki są
zjadani przez wrony, które je wiecznie dziobią, czasem
też te wrony nie potrafią odróżnić gołębia od
skowronka, muszą zadziobać, najbardziej denerwują je
kolorowe ptaki, no cóż "Malowany ptak" Kosidowskiego
ma się dobrze w naszej rzeczywistości, namocniej
dziobiącymi są często pełne hipokryzji dewotki, które
modlą się pod figurą, a diabła mają za skórą, udając
wrażliwość na piękno i dobroć, a drugiego człowieka
utopiłyby w szklance wody.
Dobrego dnia życzę, wkrótce idę jak ten niedźwiedź
poleżeć sobie na trawie i posłuchać śpiewu ptaków,
oczywiście z dala od kraczących wron :)

Ossa77 Ossa77

Polecam zastanowić się wobec tego nad znaczeniem
pojęć, bo jeśli
– odcień zieleni, znaczy bodziec wizualny
– tonacja dźwięków, znaczy bodziec akustyczny
Chodzi więc o zmysły: wzrokowy i słuchowy — w
przeciwności oznaczałoby to, że odcienie zieleni są
bardziej słyszalne dla ucha niźli widzialne dla oka!
Myślę, że osoby pozbawione wzroku mogą rozróżniać
jakimi „dźwiękami” darzy nas flora — ale tym samym są
to zjawiska jednostkowe. Pozdrawiam.

Zosiak Zosiak

I niech się nie miota :))
Milutkiego dnia.

Zosiak Zosiak

"Peelka skupia się na
odcieniach zieleni i na miłych dla ucha dźwiękach"
A skąd taki zamysł?

Autorka napisała wyraźnie
"w znaczeniu -
odcienie (tonacje) dźwięków"



Zosiak Zosiak

Ossa77

"Skąd zamysł, że peelka skupia się na odcieniach
zieleni i odcieniach dźwięków?"

Stąd, Osso77

marcepanimarcepani2019-06-08

Zosiak - być może masz rację, ale tu w znaczeniu -
odcienie (tonacje) dźwięków - jeszcze pomyślę.

Ossa77 Ossa77

Skąd zamysł, że peelka skupia się na odcieniach
zieleni i odcieniach dźwięków? Peelka skupia się na
odcieniach zieleni i na miłych dla ucha dźwiękach. To
jest zupełnie prosta i jasna wypowiedź tego zdania.
Natomiast propozycja poniżej:
„Gdy skupiam uwagę na odcieniach
miłych dla ucha dźwięków i zieleni
— nie ma mnie”.,
zmienia diametralnie wypowiedź. Teraz peelka skupia
uwagę na miłych dla ucha odcieniach dźwięków i na
miłych dla ucha odcieniach zieleni...

Naturalnie można przeanalizować rozbiór zdania pod
względem logicznym i gramatycznym, ale zagadnienia
prawidłowej budowy zdań należy do warsztatowego ABC...
Myślę, że większość użytkowników rozeznaje się
doskonał w funkcjach tekstów zarówno estetycznych,
performatywnych, jak i komunikacyjnych — każda z nich
polega na dokonywaniu zmian w stanie rzeczy za pomocą
słowa.

marcepani przemyśli sobie z pewnością, jaki wyraz chce
przekazać czytelnikowi tym wersem. Pozdrawiam.

tomasztomasz tomasztomasz

"póki ego jeszcze śpi." lubię czytać Twoje wiersze, są
ciekawe nie proste więc za nim to ego się w Tobie
obudzi to napiszę tak: podziwiam te wiersze

falkon falkon

Niebo jako firmament istnieje.
Piekło w żadnym stopniu. Jeśli sami sobie go nie
stworzymy.
Nie ma sensu się umartwiać, lepiej posłuchać śpiewu
ptaków. Trzeba radośnie żyć.

"Witające z balkonu pelargonie "

kilka ciekawych metafor.

Nie należy poprawiać tekstu, na biegu pod wpływem
komentujących.
Wiersz nigdy nie jest dokończony.

Nad południową W-wą orzeźwiający deszczyk. Wysłuchałem
" Matysiaków "

Pozdrowionka.

Zosiak Zosiak

Bo chodzi o
odcienie dźwięków
i
odcienie zieleni

Zosiak Zosiak

"Gdy skupiam uwagę na odcieniach
zieleni i miłych dla ucha dźwięków,
- nie ma mnie."

Gdy skupiam uwagę na odcieniach
miłych dla ucha dźwięków i zieleni
- nie ma mnie.

Chyba byłoby czytelniej.
:)

Ossa77 Ossa77

Przywróciłaś mearcepani, jak piszesz, wersję pierwotną
— niestety nadal błędną w budowie całego zdania i na
dodatek jeszcze MD. jastrz czyta bez zrozumienia
przesłanie autorki, wyrywa dwa pojęcia z konstrukcji
zdania, by twierdzić, że nie ma w nim błędu. Radzę
zwrócić (jak pisałam poniżej) uwagę na składnię, nie
będę zanudzać teorią o budowie Zdań współrzędnie
złożonych. Wystarczy być może li głośno sobie te trzy
wersy przeczytać, a już słyszy się dysharmonię...
Czasem (bardzo rzadko) ładnym utworom zostawiam głos,
ale wyłącznie tym, które są stylistycznie i językowo
absolutnie nienaganne m. Przypuszczam, że o tym wiesz,
jako nieco mnie znasz. Pozdrawiam cieplutko i
zielonoświątkowo zarazem.

marcepani marcepani

Otóż to :) Dziękuję Weno.

_wena_ _wena_

dopóki śpi ego nie może zdarzyć się coś złego ;)
pozdrawiam :)

marcepani marcepani

Dzięki jastrzu - modyfikowałam tekst aż zatracił sporo
z pierwowzoru, ostatecznie przywracam wersję pierwszą.
Dziś nie wiem, co dla niego jest lepsze. Może jutro...
Pozdrawiam wszystkich czytających.

jastrz jastrz

Widzę, że niepotrzebnie dałaś się zasugerować i
poprawiłaś to, co było dobre (na beju zdarza się to
nieraz). "...skupiam uwagę na odcieniach zieleni,
miłych dla ucha dźwięków..." było w porządku.
"Odcienie dźwięków" to jak najbardziej poprawna
konstrukcja gramatyczna. Nie wiem, czy teraz jest
lepiej, czy lepiej było początkowo.

Jeśli zaś chodzi o wymowę - ja jestem zwolennikiem
"niedemonizowania piekła". Zarówno tego po śmierci,
jak i tego, które sami sobie urządzamy tu, za życia.
Tkwi mi w głowie taki obraz z korzeniami w
średniowieczu: Dwie drogi, a u ich rozwidlenia
drogowskaz. Jedna (szeroka i wygodna) wiedzie do
piekła, a druga (wąska i wyboista) do nieba. Każdy
sobie sam wybiera drogę i dochodzi dokładnie tam,
gdzie chciał dojść. Dlatego rozpacz potępionych jest
dla mnie tylko figurą retoryczną. Oni (podobnie jak
zbawieni) osiągną to, do czego całym swym
postępowaniem konsekwentnie dążyli. Więc też powinni
być szczęśliwi.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »