Stary testament
A kiedy myślę, że już gorzej być nie może
Boże.
Czytając wieszcza głowę w poduszkę
wtulę.
Łzę otrę. Sen z radością powitam.
Mówisz. Pora żyć dalej, już świta.
Lecz jeszcze obejmij mnie czule.
Opary wiary przeplata zwątpienie,
Zbyt ciężkie chmury zakryły marzenia..
Słońca promienie rodzą uśmiech na
twarzy.
Oddaj mi słońce, niech myśli odmienia.
I tylko spójrz, posłuchaj.
Nagi przed swym namiotem leży.
Wieczny wędrowca, człowiek.
W co jeszcze wierzy?
Komentarze (3)
dalej trzeba żyć...racja :)
A jednak jest nadzieja na słońce :)
wiersz śpiewa Piękny wiersz Ciepło pozdrawiam