Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Stasiek marynarzem był.


Pozbyła się zęba bo ją strasznie bolał.
Impreza udana bo Stasiek jej polał
Nalewkę z nocnej fermentacji
Gdy spotkał ją na stacji.
Ona kobieta w fazie przekwitu
On jak piwonia w fazie rozkwitu
Zmęczony życiem wołał pod marketem
Daj szefie złotówkę bo jestem Hamletem.
A język miał wymowny jak to w sztuce bywa
I prośba w tych słowach była obelżywa.
Więc stracił zęba za wulgarne słowa
Dobrze że szczęka była plastikowa.
Pozbierał Stasiek cały dobytek
Z dziecięcego wózka dobry był użytek
Odpadające co raz koło – ważne że było wesoło.
A zima była znośna tego roku
I niebo gwieździste codziennie o zmroku.
Zaprowadził do siebie – na działce altana
Grzyb na ścianie – bo nie była grzana.
Stasiek marynarzem był – tylko dużo pił
Zwiedzał świat – wspaniale żył.
By było z nią cieplej do ognia przyłożył
Zaczadził się dymem – do wiosny nie dożył.

autor

aramasamhary

Dodano: 2016-02-10 12:31:37
Ten wiersz przeczytano 835 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Satyra Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (4)

marcepani marcepani

smutna historia, ale dobrze opowiedziana.

DoroteK DoroteK

smutna historia, ciekawie spisana

bronislawa.piasecka bronislawa.piasecka

Marnie wylądował ten marynarz. Niepotrzebnie zmienił
kurs.
Zdarza się, że wylądował w altance. Pozdrawiam.

Damahiel Damahiel

z czasem na przemyślenia ząb odrasta u niektórych
gatunków może się tak dziać wiele razy

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »