Staszek i Janek
Staszek i Janek
Jeden ze Szczecina, drugi z Gdańska
Wcale się nie znali
Jak bracia bliźniaczy w jednej chwili
Poczuli to samo
Ukłucie jedno, dwa, może więcej
Ukłuć było
Bez zdziwienia i jakby od niechcenia
Osuwali się w objęcia
Matki, Ziemi, Ojczyzny
Wtedy już dla nich bez znaczenia
Słońce później wschodziło, zachodziło
Wiele, wiele razy
Już mało kto o nich pamięta
Czasem ktoś kwiatek położy
W sobotę w południe, przedwczoraj to
było
Wśród najgorszego sortu, który ulice
ożywił
Oni jakby zmartwychwstali
Imiona mają już inne
Tylko ciała tak samo wrażliwe na kłucie
pocisków
Matka, Ziemia, Ojczyzna została ta sama
Dwa dni później, o dwudziestej
Stukot podkutych butów głuszył słowa
A były to buty kobiece.
Komentarze (15)
Dobry wiersz:) pozdrawiam
Wstrząsający wiersz o tym jak ideały mogą bardzo
różnić, o tym jak patriotyzm każdy rozumie po swojemu,
o tym jak łatwo zabić w myśl idei, że cel uświęca
środki, o fałszywych przyjaciołach i przekonaniu o
jedynych słusznych prawdach.
W krótkim wierszu aż tyle naszej bolesnej historii,
która trwa i trwa i trwa...
Bardzo smutny,oby nigdy więcej...
Pozdrawiam.
Bardzo dobry wiersz i nie ma Polaków gorszego sortu.
Słowa wyrwane z kontekstu zrobiły swoje:)
Nigdy więcej takich przeżyć. Świetny wiersz☺
I dobrze, że i Twój wiersz o Grudniu 1970- dzisiaj, bo
nasze media to tylko lakoniczny komunikat o tej
bolesnej Rocznicy, a news to głównie toczenie i
bicie piany w sejmie.
miejmy nadzieję... że te historie, pamiętane przecież
- nie pozwolą na powtórkę.
Połączyłem dwie historie tragiczne, tę mi znaną, choć
Janek Wiśniewski to fikcyjne nazwisko, ale też pisałem
z myślą o tym by już nigdy takie wiersze nie
powstawały. Ale nie jestem optymistą.
tak też pomyślałam:) to niezwykle miłe dla Autora, gdy
jego wiersz inspiruje.
To jesteś drugą osobą, która po poczytaniu uległa
inspiracji.
Mój wiersz ma wiele wad, ale taki pozostanie. W tym
samym temacie napisałam niedawno drugi, ale inaczej -
z pozycji matki. Jest w portfolio "Nie chciał
strzelać".
Pozdrawiam raz jeszcze, podoba się to co napisałeś.
Nie ukrywam cii_szo, że Twój wiersz był inspiracją.
Zbyszek... nie będę tym razem robiła uwag co i jak
poprawiać. Wiersz do mnie mówi, tak jak powinien.
Staszek Nadratowski to brat mojej koleżanki, można
poczytac na necie co i jak(jesli wpiszesz nazwisko).
Pozdrawiam ciepło:)
ani obciach ani pouczenie. po prostu świeżym okiem
wyłapałem ci literówkę, chochlika
Ale obciach, stokrotnie dziękuję za pouczenie.
tak. jeszcze raz przeczytałem to dobry przekaz. tylko
popraw. kuje się konie.
Kurcze. Świetnie. Naprawdę obraz porusza.I na czasie.
Też należę do najgorszego sortu. Tylko popraw te
literówki w ukucie, ukuć bo wychodzi, że o kowalach
piszesz :-)