Staw
"...nad stawem odnajdę to uczucie,morze nawet w najmniejszym twej twarzy w nim odbiciu"
Płomieniem rozświetlającym ciemne krawędzie
źrenic
roztopię rozstania odgłos, który noc nam
niosła
pocałunek snu upojeniem zaprowadzi nas
nad staw gdzie nienawiść ma na imię
błogostan
szereg słów po nim płynie nikomu nie
znanych
łapię je w dłonie, dzieląc z tobą się
szczęściem
rozpachniałe, obnażają swe piękno
wyznaniem
jedną prostą modlitwą, jednym prostym
błyśnięciem
wiatr włożył mi w dłoń liść i pióro
łabędzie
chcąc bym wiersz napisał szumiącym
atramentem
kreśląc słowa proste, lecz miłości pełne
okryje cię uczucia gorącego sakramentem
namietność porwie mą koszulę, oznajmi
przyjście wiosny
gwiazd złotych i nagich do ust nazbiera
twoją twarz przedstawię w pejzażu
radosnym
rzeki błękitem, który w mych ustach się
wzbiera
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.