Staw rybny
Nie miał widoku stawu rybnego,
Wciąż obce mu były stawidła,
Nad zarośniętą część stawu tego,
Ptactwo leciało na skrzydłach.
Do stawu z rzeczki gęsiego kaczki,
Często swą ścieżkę zdążały,
Poprzez codzienne takie wycieczki
Bezwiednie staw zarybiały.
Na swoich piórach ikrę nosiły,
Ten traf sprawiła przyroda,
Nie wymagało to wielkiej siły,
Gdyż z piór ich ściekła woda.
Sekret wędkarze szybko odkryli,
Gdyż rybom służyły te wody,
Przy stawie chętnie się gromadzili,
Nie bacząc na stan pogody.
Najpierw wędkami ryby łowili,
Lecz było im tego wciąż mało,
Swe dziwne sieci na staw rzucili,
Nocą, bo w dzień się nie dało.
Komentarze (15)
....ładnie,podoba mi się.
Lubie lawic ryby.
staw stawem, ryby i kaczki też, ale rytm topi się w
tym stawie.
Widzę, że tak jak ja, bardzo kochasz przyrodę.
...często siedzę z wędką nad stawem,ale dla
przyjemności i odprężenia...pozdrawiam
Czy to możliwe,żeby kaczki na skrzydła ikrę
nosiły?Pewnie zdarza się to tylko w wierszach.
Pozdrawiam
w dziecinstwie siadałem na brzegu i patrzyłem jak
dziadem łowił ryby...dzis wspominam patrac na innych
rybaków...
choc wiem ze twoje mysli wiersza biegna w innym
kierunku...dbajmu o czystośc i piekno naszej
przyrody...
ciekawie napisane... a na kłusowników sposób się
znajdzie pozdrawiam
Taka piękna przyroda aż szkoda że sieci zarzucone .
Ładnie piszesz o kaczuchach :)
Twój wiersz przypomniał mi taki stawek z dzieciństwa,
stare dobre czasy już nie powrócą,
Bardzo smutny wiersz,zły człowiek potrafi
wszystko zniszczyć.Pozdrawiam.
A ja mam aż trzy takie stawki tyle ze gęsi kaczego do
nich chodzą,Siecią nie łowimy.
przyroda sama się potrafi zregenerować ,człowiek może
z tego korzystać ,jest jej częścią ,ale czy na taką
skalę?
Przeczytałam i posmutniałam... takie dziwne te nasze
czasy... wiersz ciekawy w swojej formie pozdrawiam :)
Człowiek, w swej zachłanności, dąży do wyniszczenia
przyrody i samounicestwienia... bardzo ładny wiersz.