Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Still Life

(Z cyklu: Albumy muzyczne)

Wstęp

Teksty z cyklu „Albumy muzyczne”, nie są przekładami. Są one jedynie luźno związane z oryginalnymi tekstami utworów, zawartymi na prezentowanych przeze mnie albumach muzycznych. Zarówno sama muzyka jak i treść utworów śpiewanych są dla mnie niejako pretekstem i inspiracją do przedstawienia swoistego konceptu fantastycznego.

***

W ciszy pokoju tykanie zegara.
Za oknem wiatr nagina gałęzie i szarpie pożółkłymi już liśćmi,
szeleszcząc
w mojej wyobraźni.

Skrzypienie podłogi od czyichś kroków.
Czyich? Niczyich.
To tylko drewno rozsycha się w spojeniach
w suchym, rozgrzanym od mojej gorączki powietrzu.

Czegoś wciąż szukam.
Czego? Zapomniałem.
Czegoś
nie rozumiem…

Ciągle mi coś umyka, czając się po ciemnych kątach, aby szydzić i pokpiwać sobie ze mnie.
Aby się ze mną
przekomarzać i drażnić.

Przerzucam stosy papierów,
pożółkłych kartek.
Wszystko mi się miesza, przeinacza i tai,
jak w jakimś śnie, którego trzymam się kurczowo, aby mi nie uciekł, nie zatarł się
ulotny
leitmotiv.

Omiatam oczami jakieś niewyraźne treści listów albo fragmenty czyjegoś pamiętnika…
Opada mi powoli głowa.
Jestem wyczerpany. Zamykają się powieki…
Zamykają…



Idą w pochyleniu, tak jakby starożytni, greccy dostojnicy,
odziani w jońskie chitony.
Łopoczą w przesyconym solą wietrze długie do samej ziemi,
białe
luźne szaty.

Podążam za tym pielgrzymim, milczącym korowodem po mokrym piasku,
zagłębiając się w nim bosą stopą.

Mewy przysiadają z krzykiem na kikutach masztów z falującymi chorągiewkami,
na porzuconych
rybackich kutrach.

*

Porusza się po ścianie cienista gałąź
i omiata sobą zakurzony portret.
Słońce, księżyc, gwiazdy… I znowu
słońce…

Przelatują w powiewie niezliczone, lekkie kształty.
Zanosi się na koniec wielkiej epopei gorącego lata.
Tak wcześnie uchodzi życie z czerwono-żółtego krajobrazu
kwiatów.

Byłem tutaj
i jestem raz jeszcze.

Spogląda na mnie śmierć z rzeźbionych, pozłacanych ram, przeszywa wzrokiem martwej
natury.
Kwiaty w wazonie, drewniany stół, stojący w kącie zegar. Ociekające kroplami rosy
pełne kiście
zielonych winogron…

Spożywanie pokarmów, wydalanie,
picie…

I znowu…

To wszystko? Nic więcej? To ma być kwintesencją miliardów lat ewolucji? Wszechwładna
nuda?
Utrata wszystkiego?

Nie chce mi się już sprzeciwiać
i odraczać nieuniknionego.
I tak już jestem spóźniony na śmiertelne rendez-vous.

(Włodzimierz Zastawniak)

***

Still Life – jest to szósty album muzyczny (studyjny) brytyjskiej grupy Van Der Graaf Generator. Album został wydany w 1976 roku.


https://www.youtube.com/watch?v=ZaIT3CFRaf4 https://www.youtube.com/watch?v=WYBifGynf6g

autor

Arsis

Dodano: 2019-07-18 00:51:21
Ten wiersz przeczytano 812 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Wolny Klimat Mroczny Tematyka Śmierć
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

AMOR1988 AMOR1988

Fascynacja we mnie :)

promienSlonca promienSlonca

Witaj Arsis.
Czytam z przyjemnością.
Pozdrawiam.:)

krzemanka krzemanka

Kolejny raz wciągnął mnie klimat Twojej prozy. Msz
dobrze byłoby ją odchudzić z kilku zaimków.
np co myślisz o takim zapisie
"Ciągle mi coś umyka, czając się po ciemnych kątach,
aby szydzić i pokpiwać, przekomarzać się i drażnić."
Mam nadzieję, że autor nie weźmie mi za złe tej
czytelniczej sugestii.
Miłego dnia:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »