stoją...
stoją wzdłuż ścieżki równo, zielone
zerkając w jedną, to w drugą stronę
dają przycupnąć spokojnie czasem
gdy kto swą drogę obierze lasem
czasem gołębie, a czasem kawki
strzepną swe piórka na brzegu ławki
kot czasem jakiś się tu wygrzeje
gdy żar na ziemię z nieba się leje
tkwią na swych miejscach niezmienne, mocne
niezauważalne, a tak pomocne
wyrwą na moment z życia jarmarku
ławka przy ławce przy ścieżce w parku
Komentarze (5)
(; a mnie się wydaje,że wiersz jest o drzewach,naszej
i ptaków wędrówki przyjaciołach,refleksyjny i piękny
ptaki niby zwyczjne a jak wiele odkrywamy w ich
istnieniu tajemnic niby zwyczajne ale kiedy przelatuja
zwyczajne gołebie patrzymuy w góre jak pieknie leca...
pozdrawiam...
ptactwo - wielka metafora, wszysko dzieje się jak w
życiu. bardzo dobry, intrygujący wiersz. pozdrawiam
serdecznie
Są jak przyjaciele dla zmęczonego podróznika. Wiersz
bardzo ciekawy i miły w czytaniu.
A ile sekretów były świadkami, słów najpiękniejszy i
dramatów oczekiwania bez końca.