Stoją ludzie
Stoją ludzie
Niemiec ich omija
Wziął do ręki długiego kija.
Kijem wywijał chwilę
I uśmiechnął się „mile”.
Poprawił włosy i swoje ubranie
I rozpoczął wyliczankę:
- ten na rozstrzelanie
A ten tutaj na polankę
- ty co masz pod oczami wory
Pójdziesz do komory…
Każdemu przydział był wydzielany
I każdy na śmierć był skazany.
Leżą ludzie…
…leżą setki ludzkich ciał
Stał Niemiec i się śmiał.
Kopnął głowę jakby piłką była,
Siła kopnięcia ja rozwaliła.
Z ludzkich ciał powstał wał
A Niemiec stał i się śmiał.
Istny chaos, potok krwi
Jakiś bagnet w karku tkwi…
Ciała porozrzucane,
Włosy poobcinane…
Lecz coś się rusza,
Ktoś z martwych ciał się wynurza,
Ma zranioną prawą dłoń
I draśniętą skroń.
Jednak ma jeszcze siłę
Chwyta Niemca z tyłu za szyję.
Niemiec na ziemię się osuwa
Zachodni wiatr wieje
Niemiec nie żyje
- już się nie śmieje.
Ci którzy zginęli – dzielnie się
bronili
Polskę – naszą Ojczyznę chronili.
Nie wymarzemy z pamięci krzywd,
Które nam inni wyrządzili,
Nie zapomnimy tych,
Którzy swe życie w obronie kraju
stracili…
Tym, którzy zginęli....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.