Stop
Godzina zero
koła rozbijają
mokry asfalt
za zakrętem drogi
widać roztańczone światła
znak stop
zakaz przejazdu
rozrzucone białe adidasy
na poboczu czarna paczka
przesyłka dla karawanu
nakaz objazdu
nagle ciszę rozrywa
rozdarta erka
w niej
nieprzytomny dawca
w kolejce czeka
Komentarze (18)
jakże prawdziwe w wielu przypadkach niestety
Nigdy nie wiadomo, kiedy nas dopadnie nieszczęśliwy
wypadek, kiedy ofiarujemy swoje lub najbliższych
narządu komuś bardzo potrzebującemu. Noga z gazu.
Nierozważny pośpiech... Bardzo realistyczny w wymowie
wiersz.
Bardzo pomysłowe..+pozdrawiam
niestety tak jest...wypadek nie wazne jak umeira
człowiek....i ten niesamowity sygnał erki....jechałem
tak ....pozdrawiam..
Muśnięty temat będąc trudnym z racji etycznych, jak i
oczekiwań, które wymusić mogą sytuacje dalekie od
zbożności celu, jaki przyświeca ratowaniu - za wszelką
cenę i do końca - każdego, ludzkiego życia...
Refleksyjny, dobry wiersz. Pozdrawiam.
wiersz ku przestrodze... nigdy dośc przypominania,
może chociaz jedno życie ocaleje. Obyś nigdy nie miała
powodów poruszać tego tematu.
samo życie, jedni ochodza, inni sie rodzą jeszcze inni
czekaja na dawcow...
pozdrawiam:)
Ku przestrodze bejowiczom, dzień powszedni/przeciętny
na naszych drogach i w meldunkach policyjnych pełno
takich informacji, ale każdy tak jakoś traktuje -
przecież to mnie nie dotyczy, potem rodzina ryczy.
...samo życie...pełne nieszczęśliwych wypadków...i
stresu....
Dawcy są oczywiście potrzebni, ale ja to odbieram jako
zło konieczne...+
poruszający, z "dawcą nerek" w tle... brrrrr.
pozdrawiam ciepło :)
smutny opis...pozdr.
z życia wzięte...pozdrawiam