Strach
Ty mą przystanią
Okryj mnie, schowaj.
Nie pozwól zginąć!
Strach mym cieniem,
Strach prześladowcą.
Stawia kroki blisko,
Podąża wciąż mym śladem,
Zbliżając Sie ku mnie, wyciągając swe
szpony
Krwią zatrute.
Oblicze w krzywy grymas wygięte napełni
mnie strachem.
Niemy dźwięk wypływa z mych ust,
Krzyk rozpaczy stłumiony …
Szukać światła, zgubić cienie….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.