STRACH
Było, minęło ale nagranie pozostało
Piłam "z gwinta"
leciało strumieniem
obok flinta
dwóch par "parzenie"
Bujałam się potwornie
a piach był w butach
bałam się ogromnie
byłam zatruta.
Twarz wampira
oczy paranoika
wyglądałam na świra
brzydka i dzika.
Próbowałam wstać
podcięły się kolana
zaczęłam się bać
bo byłam sama.
Krzyk mnie poderwał
o rany "co to było"
cała byłam w nerwach
dzięki, że to się tylko śniło.
autor
DAGMARA
Dodano: 2008-12-10 06:41:35
Ten wiersz przeczytano 509 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Po takim śnie trudno przejść do codzienności. Wiersz
niemal wyśniony.
Brrr, straszny sen. Ale ciekawie ubrałaś go w słowa.
Dobrze, że to tylko sen...
Dobrze, że optymistycznie się zkończyło. Zgrabny
wiersz.
sen rzeczywiście okropny, czesto się budzimy z
uczuciem ulgi, ładnie opisałaś