strach
kazdy sie czegos boi jak sie nie boi jest glupcem bez wyobrazni
Samotne noce
Przelekniony patrze wokol
W roztargnieniu bladze myslami
Czym ze nasze zycie jest ?
Trudem znojem
Radoscia czy spelnieniem moze?
Poczatkiem koncem
Alfa czy omega?
Z ust mych wyrywa sie okrzyk
Krotki chrapliwy urywany
O laskawosci ty
Piekna pani moja
Udziel mi odpowiedzi tej
Wypusc dusze ma z okowow niewiedzy
Tchnij zrozumienie w swiadomosc
Nie kaz isc bez celu
Pokaz promyk u schylku drogi
Rozswietl pustke otaczajaca mnie
Krzyk przemija
Odpowiedz nie pada
Dalej siedze w mroku
Bojac sie zerknac za siebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.